poniedziałek, 19 października 2015

Istick 50W - recenzja

Tak jak w tytule chciałbym przedstawić Wam znany box od firmy Eleaf jakim jest Istick w werji 50W. Kupiłem go po promocyjnej cenie na stronie e-dym.pl. Byl to mój pierwszy box, którego stałem się posiadaczem mniej więcej w połowie wakacji.



Przyszedł do mnie w zwykłym kartonowym pudełku, nie wyróżniał się niczym. W zestawie ładowarka, intrukcja i tyle. 

Jasnoszara wersja kolorystyczna, zważywszy na to, że nie jestem zwolennikiem ciemnych kolorów.

Pierwsze wrażenie 4/10. Plastikowy. Aż za bardzo. Sprawiał wrażenie jakby miał się rozpaść przy pierwszym upadku.

Trochę specyfikacji:

  • Gwint - 510
  • Pojemność - 4400 mAh
  • Ustawienie napięcia: od 2.0V do 10.0V - skok co 0.1V
  • Ustawienie mocy: od 5.0 W do 50.0 W - skok co 0.1 W
  • Minimalna oporność - 0,2 Ω
  • Wbudowane wejście USB micro
Bateria pojemna. Wystarczająca na średnio dwa dni umiarkowanego vapowania. 50W z dobrym tankiem (Lemo2) robiło robotę, chociaż spodziewałem się czegoś więcej. Na dripperze, box nawet nie umywał się do moda mechanicznego (SMPL+Efest Purple 30A)

Startowanie od 0,2... Box nie raz miał problem z poprawnym odczytaniem oporności, często opór skakał od 0,0 do 2,5 pokazując błędne dane.

Po trzech tygodniach wysiadł. Po prostu przestał działać. Nie chciał się włączyć, ekran nie świecił, nie dawał napięcia. Tu nastąpiło wielkie rozczarowanie. Nie mogłem go zwrócić na gwarancję, ponieważ produkty ze strony e-dym.pl kupione na promocji nie są nią objętą. No po prostu super. 

Aktualnie leży w siatce, nieruszany od dwóch miesięcy. Być może w przyszłości wyjmę z niego akumulatory, zrobię hm boxa. Może... Narazie niech leży.

Nigdy więcej nie kupię chińskiej zabawki firmy Eleaf. Robią produkty masowo, kładąc nacisk na ilość i dobrą cenę, a nie na jakość. Mam aktualne porównanie do Kboxa mini firmy Kangertech. Przepaść. Jakość wykonania, podejscie do klienta chociażby poprzez pudełko, w którym otrzymujemy urządzenie dają do myślenia. 

Szczerze odradzam zakup. 
BlackGhost

Clearomizer górnogrzałkowy czy dolnogrzałkowy

Clearomizer górnogrzałkowy ma grzałkę umiejscowioną na górze i przeważnie długie sznurki, clearomizer dolnogrzałkowy – na dole, sznurki są praktycznie niewidoczne.
Każdy z typów clearomizerów ma swoich zwolenników i przeciwników, poniżej spróbujemy opisać podstawowe różnice żeby ułatwić wybór początkującym e-palaczom.

1. Temperatura dymu

W clearomizerze górnogrzałkowym chmura e-papierosowa ma wysoką temperaturę, W clearomizerze dolnogrzałkowym z racji umiejscowienia grzałki chmura jest znacznie chłodniejsza, ponieważ ma więcej czasu na ochłodzenie pomiędzy grzałką a naszymi ustami.
Preferencje zależą od osobistych upodobań. Przykładowo – niektórzy e-palacze preferują chłodną chmurę tylko przy określonych smakach liquidów (np. mięta)
2. Uderzenie (throat hit)
Clearomizery górnogrzałkowe w opinii wielu osób dają mocniejszy efekt „uderzenia” (throat hit), ale najwięcej tutaj zależy od konkretnego modelu e-papierosa (napięcie baterii, oporność grzałki oraz najważniejszej rzeczy- czyli zawartości nikotyny w naszym płynie)
3. Oddanie smaku
Tutaj odczucia są bardzo różne. Zwolennicy ostrych smaków wskazują na przewagę górnogrzałkowców z racji mocniejszego uderzenia (throat hit). Inni wskazują jednak na lepsze i mniej przekłamane oddanie samego smaku liquidu w dolnogrzałkowcach.
Istotną rzeczą jest to, że dolnogrzałkowiec jest bardziej wyrównany i zapewnia stałe odczucia smakowe przez cały czas używania. Clearomizer górnogrzałkowy najlepsze odczucia zapewnia przeważnie na początku vapowania, a same odczucia smakowe mogą być zmienne. Poza tym używanie clearomizera przy niedostatecznie nasączonych sznurkach (co czasem się zdarza) może powodować nieprzyjemne doznania smakowe – odczuwanie spalenizny (tzw. bóbr)
4. Nasączenie liquidem
W clearomizerze dolnogrzałkowym sznurki są cały czas nasiąknięte liquidem. E-papierosa z clearomizerem górnogrzałkowym trzeba co jakiś czas obracać, przechylać (tzw. klepsydrowanie) aby sznurki były prawidłowo nasiąknięte. Dolnogrzałkowy jest pod tym względem bezobsługowy.
5. Napełnianie
Oba clearomizery uzupełnia się w odmienny, ale dosyć prosty sposób. Dużo tutaj zależy od konkretnego modelu. Przykładowo małe clearomizery górnogrzałkowe z podwójnymi, grubymi sznurkami są często trochę uciążliwe w napełnianiu ze względu na dużą objętość sznurków i mało wolnej przestrzeni. Z drugiej strony – niektóre dolnogrzałkowce też są nawet bardziej wymagające jeśli chodzi o napełnianie ich liquidem z racji budowy.
6. Czyszczenie
Co jakiś czas clearomizer trzeba czyścić (np. w przypadku zmiany smaku na inny). Clearomizery dolnogrzałkowe mają tendencję do szybszego brudzenia się w trakcie używania niektórych liquidów.
7. Wycieki
Tutaj najwięcej zależy od budowy konkretnego modelu, dokładności napełniania i poprawności używania. Zwłaszcza w przypadku dolnogrzałkowców obowiązuje tutaj zasada wolnego, delikatnego i długiego zaciągania. Szczególnie początkujący e-palacze, którzy próbują wapować tak jak palili zwykłe papierosy mogą być niemile zaskoczeni zanim nauczą się prawidłowego korzystania z e-papierosa.
8. Zalewanie
Zalewanie to dostarczenie zbyt dużej ilości liquidu podczas zaciągania, co powoduje nieprzyjemne doznania smakowe. Może to również spowodować wyciek na zewnątrz. Tutaj bardziej podatne są clearomizery dolnogrzałkowe, zwłaszcza w przypadku złego napełniania i używania. Prawidłowo napełniony i używany dobry clearomizer dolnogrzałkowy nie powinien mieć jednak tych problemów.
9. Przepalanie grzałki
Przepalanie grzałki to częsta praktyka e-palaczy. Decyzja o przepaleniu grzałki przeważnie powodowana jest zmianą odczuć smakowych i służy temu, aby pozbyć się nagaru (osadu). Wielu e-palaczy przepala grzałkę raz na kilka dni. Clearomizery dolnogrzałkowe wymagają trochę częstszego „przepalania” grzałki niż górnogrzałkowce, ale nie jest to ścisłą regułą. Oczywiście zamiast się bawić w przepalanie grzałki można zawsze ją wymienić na nową. Ale wtedy zamiast jednej grzałki w miesiącu musimy kupić np. cztery.
10. Bulgotanie
Clearomizery dolnogrzałkowe mają tendencję do „bulgotania” co jest spowodowane nieprawidłowym umiejscowieniem liquidu w clearomizerze. W takim wypadku należy przeczyścić kanał powietrzny.
11. Wydajność
Wielu użytkowników wskazuje na szybsze zużywanie liquidu w clearomizerach górnogrzałkowych z długimi i/lub podwójnymi sznurkami. Niemniej, znacznie większe różnice wynikają z różnich w samych liquidach i modelach clearomizerów.
Podsumowanie
Podsumowując Na początek warto sprawdzić oba typy, ale początkującym polecam, mimo pewnych wad, clearomizery dolnogrzałkowe ze względu na wyrównane działanie i mniejsze ryzyko smaku spalenizny. Jeżeli jednak nie możesz sobie poradzić z wyciekami w clearomizerze dolnogrzałkowym i nie przeszkadza ci „klepsydrowanie” (obracanie baterii co kilka zaciągnięć tak aby namoczyć sznurki) – spróbuj kupić dobrej jakości, sprawdzony, clearomizer górnogrzałkowy.


Odważna mieszanka, czyli ananas z miętą

Od dawna szukałem smaku, który będzie na dłużej. Który nie znudzi mi się po wypaleniu kilku mililitrów. Dążyłem do uzyskania perfekcji smaku, lekkości oraz harmonii konsystencji.
Mogę z pełną świadomością stwierdzić, że mi się udało.
Moje próby zaczęły dawać owoce gdy poszedłem w bardziej odważne smaki. Ciągle była tylko truskawka-mięta, malina-mięta. Nie mówię że one są złe, ale jednak szału nie ma.
To co odkryłem po ponad 5 miesiącach pędzenia samogonów dosłownie zbiło mnie z nóg.
Jest to połączenie aromatu Ananas firmy Inawera z klasyczną miętą firmy TPA.


Proporcje, które dają idealny dla mnie smak to:
-
9 ml bazy Inawera VPG Plus (50/50)
-
0,91 ml aromatu Ananas (dokładnie 20 kropel)
-0,09 ml aromatu mięta (dokładnie 2 krople)

Co mogę więcej powiedzieć aby zachęcić do spróbowania? Jednym słowem jest EPICKI. Smakuje dokładnie jak cukierki ZOZOLE ananasowe które uwielbiałem w dzieciństwie. Nutka mięty bardzo podkreśla kwaskowy smak ananasa dodając od siebie orzeźwiający posmak na gardle i języku.

Jednym słowem gorąco polecam
BlackGhost

niedziela, 18 października 2015

Mod czy ścierwo ? Recenzja iJust 2

Każdy z nas od czegoś zaczynał. Być może palił, palił i chciał czegoś więcej ale ceny modów go przerażały a pieniądz nie deszcz, z nieba nie pada. Wielu z was pytało czy można dostać moda za mniej niż 200zł ? Odpowiedź choć pewnie was zaskoczy brzmi TAK.
Byłem użytkownikiem zestawiku Spinner II + Kangertech Protank 3 Mini przez dłużej niż rok, wcześniej jakiś Aspire zmienno-napięciowy nie pamiętam jaki dokładnie i góra także od Kanger'a.
Przestało mi to wystarczać tym bardziej kiedy miałem okazje od czasu do czasu, pociągnąć sobie chmurkę z modów. Nie ukrywajmy, żeby kupić moda musimy wydać większe pieniądze, przynajmniej takiego zdania byłem dopóki nie obejrzałem kilku recenzji i to przez przypadek, moda z jakim przychodzi do nas firma Eleaf. Mowa tutaj o iJust 2.
Cena tego oto zestawiku wynosi ok. 125zł. Zestaw ten możemy zakupić przykładowo na stronach takich jak peleon.pl, e-enzo.pl, e-dym.pl
Szczerze mówiąc, bałem się strasznie bo wydawałem pieniądze w ciemno. Ale ku mojemu zaskoczeniu sprawuje się całkiem nieźle ! Jeżeli chodzi o przedział cenowy, stosunek wykonania, działania i trwałości do ceny jest fenomenalny. Jego konkurentem jest znany wielu Ego One, który znajduje się w przedziale cenowym 180-240 w zależności od wersji (Mini, Mega etc.).
Miałem okazje przed zakupem iJusta 2 próbować Ego One'a w wersji Mini, i szczerze ? Według mnie, nie miał on niczego czego nie daje mi iJust2, a różnica między 125zł a ~200zł jest dla mnie duża, bo za te 75zł możemy dokupić sobie wiele innych bardziej przydatnych rzeczy. Jak np. baza rba do iJusta. Co prawda bazy RBA nie ma od iJusta 2 ale wchodzą nam grzałki i bazy rba od przykładowo Aspire Triton, oraz Aspire Atlantis.

Wracając do tematu iJusta 2. Sam iJust2 przychodzi do nas w pudełeczku z logiem Eleaf'a. W środku znajdziemy instrukcje obsługi, kabel usb, do ładowania i oczywiście samego iJusta 2 (bateria + tank z grzałką o oporności 0.3ohm). Bateria o pojemości 2600mAh trzyma około 3-4 pełnych zalań tanka. Sam tank ma pojemość aż 5,5ml, co daje mu plus w swojej kategorii cenowej. 
Jeżeli chodzi o chmurę, nie ma porównania do zwykłych ego, ponieważ jest ona bardzo duża i naprawdę za cenę 125zł jest aż nie do pojęcia jak to możliwe za takie pieniądze. 
Jako posiadacz tego oto moda mogę go jak najbardziej polecić !!!
Nie zapominajmy o minusach. Mimo wszystko minusem napewno jest brak regulacji mocy i napięcia. Jeżeli chodzi o sam tank, grzałki w nim nie tolerują za bardzo baz z zawartoscią wody powyżej 3%, gdyż ładuje nam się ona do ust wraz z płynem. Oprócz tego nie zauważam żadnych minusów tym bardziej patrząc na jego cenę.
Jeżeli chcecie zobaczyć jego UNBOXING i test zapraszam do obejrzenia tego filmu.

------>   KLIKNIJ TUTAJ <------

Ode mnie to tyle na dziś. Naprawdę polecam ten produkt.

WhiteGhost


Jaki akumulator do moda?

Pewnie zastanawiacie się jakie ogniwo zastosować w Waszym modzie. Zwykle dedykowane są te, cechujące się wysokim prądem rozładowania co najmniej 20A.

Jaki zatem wybrać spośród kilkunastu dostępnych modeli na rynku?

Bierzemy pod uwagę kilka modeli:

-Samsung 25r

-AWT 35A

-Efest Purple 30/35A

-Sony VTC4/VTC5

-LG HE4

-Sanyo UR18650RX

Wszystkie z ww. mają stosunkowo wysoką pojemność, dzięki czemu posłużą nam przez dłuższy czas pomiędzy kolejnymi ładowaniami. Kupując je nie musimy się bać, że wystrzeli nam w ręce pozbawiając nas palców. Warto również mieć na uwadze, czy szukamy akumulatora z wystającym czy też z płaskim pinem plusowym.

Z góry odradzam jakiekolwiek chińskie akumulatory, które mają magiczne "8000 mAh"

Można również rozebrać baterie od laptopa i wziąć z niej ogniwa. Te nazywamy laptopówkami. Nie są zbyt dobre, ale na pewno lepsze niż chinole.

Czym je ładować? Jeżeli mamy funkcję ładowania poprzez MicroUSB znamy odpowiedź, chociaż według niektórych osób znacznie skraca to żywotność akumulatora. Osobiście nie widzę jakiejkolwiek różnicy.

Co zrobić gdy nie mamy takiej możliwości? Odpowiedź jest prosta. Ładowarka dedykowana do akumulatorów o rozmiarze 18650.

Dwie najlepsze na rynku to

-Nitecore Intellicharger i2/i4

-Trustfire TR-001

Możemy kupić wersję jedno, dwu lub czterokanałową w zależności od potrzeb.

Do modów mechanicznych polecam kupno co najmniej dwóch ogniw. Wtedy ładowanie jednego nie będzie tak uciążliwe, ponieważ z pomocą przyjdzie nam ten drugi :)

BlackGhost

Subox Starter Kit- recenzja

Jeden z moich obecnych zestawów. Do kupna skłoniły mnie stosunkowo niska cena, dostępność oraz opinie znajomych. Po kilku tygodniach użytkowania mogę śmiało polecić każdemu.

Za ~250zł. dostajemy solidnego boxa z całkiem sensownym atomizerem w eleganckim opakowaniu.
Do mnie przemówił Subox w białej wersji kolorystycznej.



Do zestawu dostajemy poprawioną wersję bazy RBA (v2), zapasowe oringi, śrubki i inne pierdoły.
Niestety w zestawie nie ma ogniwa (18650), które trzeba dokupić osobno. Dedykowane są akumulatory o wysokim prądzie rozładowania ( co najmniej 20A). Moim łupem padł Samsung 25r.

Regulacja przepływem powietrza (tzw. Airhole) oraz regulacja mocy (7-50W ze skokiem co 0,1W) pozwala dostosować moda wedle własnego uznania.

Chmura na fabrycznej grzałce 0,5 Ohma przy mocy ustawionej na 30W jest ogromna.

Smak jest bardzo wyrazisty, głęboki. Dym nie jest ani za gorący ani za gęsty.

Ładowanie poprzez port MicroUSB z funkcją Passthrough jest bardzo pomocne. Oznacza to, że możemy vapować nawet podczas ładowania boxa.

Dokupiłem etui ochronne (tzw. kondom) za 20 polskich ciężko zarobionych złotych i muszę powiedzieć, że spełnia on swoje zadanie. Jednocześnie chroni newralgiczne punkty moda narażone na uszkodzenie podczas upadku oraz nadaje mu nieziemsko rasowego stylu porównywalnego z linią nadwozia Multipli. Ale tak na serio jest spoko. Jest i o to chodzi.

Reasumując, za niecałe 300 złotych możemy stać się posiadaczami nietuzinkowego zestawu, dającego wiele przyjemności z vapowania.

Szczerze polecam,
BlackGhost

Moja pierwsza "efajka"

Pierwszym elektronicznym papierosem jaki zakupiłem, był eGo-T. Kupiony w zestawie za 99 zł z ładowarką, clearomizerem Crystal II, eleganckim etui i dwoma darmowymi liquidami.


Byłem bardzo podekscytowany. Oczywiście nie miałem pojęcia jak to działa, ale to było nieważne. Liczyła się tylko chmurka, którą puszczałem na przystankach czy chodniku.

Teraz z biegiem czasu śmieję się z tego, ALE CIESZĘ SIĘ, ŻE TAKI BYŁ MÓJ POCZĄTEK.
Dlaczego?
Ano dlatego, że były to czasy, w których nie było jeszcze forów, zestawy nie miały tak dokładnych recenzji jak dzisiaj. Sam poznałem budowę całego zestawu, dowiedziałem się jak to działa, z czym to się je i jak jest zbudowane.

Paliłem wszystkie dostępne moce, kupowałem różne smaki. Nie pamiętam żadnego oprócz jednego. Sensation- Bubble gum Kocham go do dziś.

Co się stało z moim eGo-T? Niestety ulękł się mojej chęci poznania tego co ma w środku. Mówiąc prościej, rozwaliłem go bo chciałem zobaczyć jak jest zbudowany. Z biegiem czasu cieszę się, że to zrobiłem. Obecnie posiadam kilka zestawów, dużo droższych i nie muszę już ich psuć by obejrzeć je od środka.

Szczerze polecam taki prosty i tani zestaw na początek. Trzeba obadać co to jest i jak się tym posługiwać. Niestety nie jest to tania zabawa.

Mimo to polecam
Black Ghoast